Hydrolaty to wody kwiatowe, roślinne, których używamy zamiast toniku do twarzy, ale także na ciało, aby się odświeżyć po siłowni czy w czasie podróży. Hydrolaty są także używane do czy włosów podczas stylizacji. To, czym kierujemy się podczas wyboru hydrolatu zależy nie tylko od typu naszej skóry czy indywidualnych potrzeb. Często to właśnie zapach ma decydujące znaczenie jeśli do wyboru mamy 2 lub 3 produkty o podobnym działaniu.
Część osób wybiera mocno pachnące hydrolaty, ponieważ oprócz właściwości pielęgnacyjnych pragną także nasycać się pięknym aromatem kwiatów czy ziół. Do takich hydrolatów niewątpliwe można zaliczyć hydrolat z kwiatów pomarańczy, z płatków róży damasceńskiej czy hydrolat z lawendy. Świeżo zerwanymi kwiatami pachną także hydroat z jaśminu czy bzu lilaka. Wśród kwiatowych hydrolatów najdelikatniej pachnie hydrolat z piwonii. Ma on swoich zwolenników wśród osób, które lubią bardzo delikatne kosmetyki z subtelną kwiatową nutą.
Nie mniej popularne są hydroalaty owocowe. Hydroat z jabłka pachnie świeżo zerwanymi zielonymi jabłkami, czuć tu wyraźnie kwaśną nutę soczystych owoców. Hydrolat z malin pachnie natomiast słodko jak dojrzałe maliny zrywane prosto z krzaczka. Jeszcze słodszy jest ten z gruszki. Niektórzy mówią, że pachnie landrynkowo, słodko, ale nie mdło. Najbardziej dojrzały zapach ma natomiast hydrolat ze śliwki. Pachnie pysznymi śliwkami, które dodajemy do placka ze śliwkami jesienią.
Z warzywnych hydrolatów polecamy z dyni, pachnący jesiennym dyniowym słodkim ciastem; z ogórka – bardzo świeży, lekki, wiosenny oraz z nasion dzikiej marchwi, który jest praktycznie bezzapachowy. Jeśli już mowa o hydrolatach bez zapachu to
Jakie jeszcze hydrolaty są bezzapachowe?
Wśród klientów bywają takie osoby, które szukają hydrolatów bez zapachu, neutralnych, lub takich o bardzo delikatnym zapachu. Często to właśnie Panowie szukają produktów o neutralnym zapachu i dla nich także mamy kilka propozycji. Bezzapachowy jest hydolat z konopi i pomidora. Zapach tych dwóch produktów jest tak delikatny, że prawie nie jest wyczuwalny. Hydrolat z morszczynu także pachnie bardzo delikatnie i nie jest to bynajmniej zapach morza czy alg. To raczej nuty świeżego morskiego powietrza, które czujemy spacerując po plaży w wietrzny dzień.
Jak widzicie hydrolatów jest bardzo dużo i warto oprócz właściwości kierować się także ich nutami zapachowymi. Często zimą wybiracie zapachy kwiatowe, letnie, aby przywołać ciepłe czerwcowe spacery z bukietem świezozerwanego bzu lilaka lub z kwiatów pomarańczy, który przepięknie pachnie soczystymi cytrusami wygrzewającymi się na słońcu. Jesienią zaś sięgacie chętniej po hydrolaty z dyni, gruszki czy śliwki, aby nasycać się dojrzałymi owocami i otulać ciepłej zapachów.
Na jaki hydrolat macie ochotę teraz? Czym kierujecie się podczas wyboru tego typu kosmetyku?